Dzień dobry 😀
Może słyszałeś o – jak to ująć bez przeklinania [?] – wysoce nieroztropnym kierowcy samochodu ciężarowego, który kilka dni temu poruszał się trasą ekspresową S8 pod prąd.

Co więcej, ten człowiek wątpliwej inteligencji znajdował się w tym czasie w stanie nietrzeźwości [2,5 promila] i spowodował kolizję drogową 🤬

Więcej informacji o szczegółach tego zdarzenia znajdziesz na portalu internetowym tvn24.pl [wystarczy, że klikniesz tutaj]

Ten przejaw krańcowego idiotyzmu zmobilizował mnie do opowiedzenia Ci o sytuacji poszkodowanego oraz sprawcy zdarzenia drogowego w sytuacji, w której ów sprawca znajdował się w stanie nietrzeźwości.

Sprawca “na podwójnym gazie”, a sytuacja poszkodowanego

Jak już wspomniałem w powyższym zdarzeniu na “podwójnym gazie” spowodował także kolizję drogową, a zatem doszło do powstania szkody po stronie innego uczestnika ruchu drogowego.

Skoro mamy do czynienia z kolizją, a nie wypadkiem drogowym, to najprawdopodobniej doszło “tylko” do uszkodzenia innego pojazdu.

Pewnie zastanawiasz się, czy fakt, że sprawca zdarzenia znajdował się w stanie nietrzeźwości wpływa w jakikolwiek sposób na sytuację prawną poszkodowanego?

Otóż nie.

Sytuacja poszkodowanego absolutnie się nie zmienia.

Szkodę zgłaszasz dokładnie w takiej samej procedurze, jak gdyby sprawca zdarzenia był trzeźwy, tj. do jego ubezpieczyciela w zakresie OC PPM i to on wypłaci Ci należnego odszkodowanie..

Regres wobec sprawcy zdarzenia – kiedy i na jakich zasadach?

Następnie towarzystwo ubezpieczeń [które wypłaciło Ci odszkodowanie] wystąpi do sprawcy zdarzenia z roszczeniem o zwrot wypłaconej z powyższego tytułu kwoty.

Źródłem tego rodzaju odpowiedzialności majątkowej sprawcy zdarzenia jest tzw. regres, czyli uprawnienie towarzystwa ubezpieczeń [TU] do dochodzenia od kierującego pojazdem mechanicznym [którym wyrządzono szkodę] zwrotu wypłaconego odszkodowania, jeżeli ten kierujący:

  • wyrządził szkodę umyślnie, w stanie po użyciu alkoholu lub w stanie nietrzeźwości albo po użyciu środków odurzających, substancji psychotropowych lub środków zastępczych [w rozumieniu przepisów ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii]
  • wszedł w posiadanie pojazdu wskutek popełnienia przestępstwa [np. kradzieży]
  • nie posiadał wymaganych uprawnień do kierowania pojazdem mechanicznym[z wyjątkiem przypadków, gdy chodziło o ratowanie życia ludzkiego lub mienia albo o pościg za osobą podjęty bezpośrednio po popełnieniu przez nią przestępstwa]
  • zbiegł z miejsca zdarzenia.

Jak zatem widzicie, nie zawsze będzie tak, że w następstwie zdarzenia drogowego to TU będzie stroną pozwaną.

Stan po użyciu alkoholu, nietrzeźwości, albo stan po użyciu środków odurzających

Aby wyjaśnić Ci kiedy sprawca szkody znajduje się w stanie po użyciu alkoholu, stanie nietrzeźwości, albo stanie po użyciu środków odurzających odwołam się do przepisów prawa karnego, gdyż to ta gałąź prawa definiuje kogo uznamy za sprawcę powodującego zdarzenie drogowe w stanie:

  • po użyciu alkoholu – jest osoba powodująca zdarzenie drogowe będąc w stanie, w którym stężenie alkoholu w jej krwi zawiera się między 0,2 i 0,5 promila, bądź od 0,1 do 0,25 mg w 1 decymetrze sześciennym [dm3] wydychanego powietrza
  • nietrzeźwości – znajduje się sprawca zdarzenia drogowego, gdy zawartość alkoholu w jego krwi przekracza 0,5 promila albo prowadzi do stężenia przekraczającego tę wartość lub zawartość alkoholu w 1 dm3 wydychanego przez niego powietrza przekracza 0,25 mg,
  • po użyciu środków odurzających – w tym wypadku brak jest regulacji, która w sposób jednoznaczny wyznaczałaby granicę po przekroczeniu, której osoba powodująca zdarzenie drogowe znajduje się po użyciu środków odurzających; decydująca w tym zakresie będzie opinia biegłego sądowego z zakresu toksykologii, który oceni czy dana ilość środka odurzającego we krwi jest znaczna i czy ma wpływ na zdolności psychomotoryczne kierowcy.

PRZYKŁAD:

zawartość THC z marihuany w stężeniu mniejszym niż 2,0-2,5 nc/ml uznaje się za stan po użyciu.

Podsumowując, sprawca zdarzenia, który nie spełnia żadnej ze wskazanych powyżej definicji nie będzie zobowiązany do zwrotu na rzecz TU odszkodowania, które to wypłaciło poszkodowanemu tym zdarzeniem.

PRZYKŁAD nr 2:

Odpowiedzialności majątkowej na zasadzie regresu nie poniesie np. osoba, która spowodowała zdarzenie drogowe po spożyciu alkoholu, ale jego stężenie nie przekracza 0,2 promila.

UWAGA:

Nie oznacza to, że takie postępowanie kierującego pojazdem nie jest moralnie naganne! W moim przekonaniu jest i dlatego podkreślam z całą mocą – piłeś, nie jedź!

Posiadanie pojazdu wskutek popełnienia przestępstwa

Zgodnie z aktualnie obowiązującą definicją przestępstwa jest to czyn uznany za zabroniony pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia [np. przez Kodeks Karny albo inne ustawy]. Jest to czyn bezprawny, zawiniony i społecznie szkodliwy w stopniu wyższym niż znikomy.

Najczęściej spotykanym typem przestępstwa w związku z którym, sprawca zdarzenia wszedł w posiadanie pojazdu jest oczywiście jego kradzież.

Pamiętaj jednak, że ta przesłanka regresu spełniona zostanie także poprzez wejście w posiadanie pojazdu wskutek rozboju, przywłaszczenie, czy też zaboru w celu krótkotrwałego użycia.

Brak wymaganych uprawnień do kierowania pojazdem mechanicznym

Ta przesłanka znajduje zastosowanie, jeżeli sprawca zdarzenia nie posiadał on wymaganych uprawnień do kierowania pojazdem mechanicznym [np. prawa jazdy kat. B jeżeli pojazdem tej właśnie kategorii spowodowano zdarzenie drogowe].

Co jednak istotne, w tym wypadku ustawodawca wprowadził wyjątek polegający na tym, że nie będzie odpowiadał za regres kierujący pojazdem który – nie mając wymaganych do tego uprawnień – działał w zamiarze:

  • ratowania życia ludzkiego
  • ratowania mienia
  • podjęcia pościgu za osobą bezpośrednio po popełnieniu przez nią przestępstwa.

Co to oznacza w praktyce? Posłużmy się przykładem.

PRZYKŁAD nr 3: 

Wyobraźmy sobie, że sprawca szkody – Pan Maciej [15 lat, nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami] – decyduje się zawieźć swoją mamę, która ma zawał serca do szpitala [gdyż czas oczekiwania na ekipę Pogotowia Ratunkowego jest zbyt długi] i podczas drogi poważnie uszkadza inny pojazd.

Czy w takim wypadku będzie on ponosił odpowiedzialność z tytułu regresu?

Nie, gdyż działał w celu ratowania życia.

Podobnie będzie, jeżeli Pan Maciej działałby w celu ratowania mienia przed uszkodzeniem, albo zniszczeniem, czy gdyby podjął bezpośredni pościg za sprawcą przestępstwa [np. zajechałby mu drogę pojazdem, przez co przestępca albo inna – postronna osoba – doznałaby obrażeń ciała].

Zbieg z miejsca zdarzenia

Ostatnią z przesłanek, które pozwalają TU na wystąpienie do sprawcy szkody z roszczeniem regresowym jest zbiegnięcie z miejsca zdarzenia.

Pamiętaj jednak, że nie każde oddalenie się z miejsca szkody będzie stanowiło zbiegnięcie z miejsca zdarzenia.

Sprawca szkody zbiega z miejsca zdarzenia, tylko wtedy, gdy działa by:

  • uniknąć zidentyfikowania
  • utrudnić ustalenie przyczyny zdarzenia bądź
  • uniknąć ewentualnej odpowiedzialności za spowodowanie zdarzenia.

Stąd też dla uznania, że sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia, wystarczające jest, by decyzja o oddaleniu się wynikała z woli osiągnięcia któregokolwiek z powyższych celów.

Rolą TU będzie zatem wykazać, że sprawca szkody opuścił miejsce zdarzenia w zamiarze realizacji jednego z powyższych celów.

Momentem decydującym o przyjęciu, że sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia, jest ustalenie, że oddalając się, czynił to z zamiarem uniknięcia odpowiedzialności, w szczególności w celu uniemożliwienia jego identyfikacji, czy też ustalenia roli, jaką odegrał w zdarzeniu, oraz stanu, w jakim znajdował się w chwili zdarzenia.

ANEGDOTA:

Prowadzę aktualnie sprawę Pani Kornelii, która jest sprawczynią tzw. szkody parkingowej, tj. w trakcie wykonywania manewru parkowania doprowadziła do uszkodzenia innego pojazdu [co istotne tablice rejestracyjne tego samochodu wskazywały, że jest on zarejestrowany w innej miejscowości niż miejsce zdarzenia].

Po tym jak Pani Kornelia uświadomiła sobie, że uderzyła w inny pojazd wysiadła, aby ocenić zakres uszkodzeń.
Niestety ani w uszkodzonym samochodzie, ani w jego okolicy nie było jego kierowcy.

Z uwagi na powyższe moja Klientka zdecydowała się oddalić z miejsca zdarzenia, nie zaniechała jednak poszukiwań właściciela uszkodzonego pojazdu.

Szczęśliwie – poprzez znajomych – ustaliła, że użytkownikiem uszkodzonego samochodu jest jej sąsiad Pan Zdzisław, zaś sam pojazd stanowi własność firmy leasingowej.

Niestety Pan Zdzisław – będąc do tego zobligowany treścią umowy leasingu – zdążył  zgłosić przedmiotowe zdarzenie na Policję.

W związku z powyższym Pani Kornelia zgłosiła się na Policję i złożyła informację, że to ona uszkodziła pojazd Pana Zdzisława.

Za powyższe ukarana została mandatem karnym w kwocie 500,00 złotych.

Po niespełna miesiącu od powyższego zdarzenia moja Klientka otrzymała wezwanie do zapłaty, na podstawie którego TU zobowiązywało ją do zwrotu kwoty ok. 29.000,00 złotych [tj. kwoty odpowiadającej wysokości odszkodowania wypłaconego za uszkodzenie ww. pojazdu na rzecz jego właściciela].

Jakie jest Twoje zdanie? Czy Pani Kornelia zbiegła z miejsca zdarzenia i powinna zapłacić ww. kwotę?

W mojej ocenie nie sposób przypisać jej zbiegu z miejsca zdarzenia, a to dlatego, że podjęła opisywane powyżej czynności w zakresie poszukiwania osoby poszkodowanej.  Stąd też brak, moim skromnym zdaniem, podstaw do zwrotu żądanej przez TU kwoty.

Jak zatem widzisz – pomimo, że ustawodawca wprowadził pewne ogólne przesłanki regresu – to nie zawsze znajdą one zastosowanie.

Będzie się tak działo nawet gdyby – na „pierwszy rzut oka” – sytuacja jawiła się jako oczywista. Dlatego też każda sytuacja wymaga indywidualnego rozważenia.

Mam nadzieję, że dzisiejszy wpis pozwoli na chociaż częściowe rozwianie Twoich wątpliwości w powyższym temacie.

Jeżeli jednak miałbyś dodatkowe pytania, to nie wahaj się i napisz do mnie 🙂

Z chęcią odpowiem na każde z nich.

Pozdrawiam Cię,

Marcin Zatwarnicki
adwokat

Photo by Zetong Li on Unsplash

Jak oceniasz ten wpis?

Kliknij na gwiazdkę aby ocenić wpis | Liczba głosów: 0

Średnia ocena 0

Brak ocen. Może będziesz pierwszy?

Jest nam przykro, że nie uważasz tego wpisu za przydatny.

Pozwól nam poprawić nasze wpisy

Jak możemy to zmienić?

Marcin Zatwarnicki zdjęcie

Marcin Zatwarnicki

ADWOKAT / MEDIATOR

Pasjonat prawa cywilnego. Doświadczony w bojach pełnomocnik procesowy, w szczególności poszkodowanych w sporach z towarzystwami ubezpieczeń oraz podmiotami sektora bankowego. Prowadzi obsługę prawną podmiotów gospodarczych, w tym także tych zagranicznych.